W połowie grudnia branżę poraziła informacja o nałożeniu przez Prezesa UOKiK rekordowej kary na Jeronimo Martins Polska S.A. Właścicielka Biedronki została ukarana za praktyki nieuczciwie wykorzystujące przewagę kontraktową nad dostawcami produktów rolno-spożywczych. Praktyki te miały polegać na pobieraniu od dostawców rabatów pieniężnych na podstawie zawieranych na koniec okresu rozliczeniowego porozumień, bez uzgodnienia przed rozpoczęciem danego okresu wysokości tych rabatów i warunków ich przyznania.
Zdaniem Prezesa UOKiK dostawcy byli informowani przez Biedronkę o konieczności udzielenia rabatów dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, kiedy już zrealizowali dostawy. W konsekwencji dostawcy mieli przy zawieraniu umów nie wiedzieć ile zarobią, bo właściciel Biedronki „w każdej chwili” mógł zażądać pomniejszenia wynagrodzenia przez przyznanie dodatkowego rabatu. Zgodnie z komunikatem UOKiK, brak korekt faktur przez dostawców groził im karami finansowymi. Było to możliwe, bo dostawcy godzili się na niekorzystne warunki z powodu siły rynkowej Biedronki. Prezes UOKiK nałożył za to na Jeronimo Martins Polska S.A. rekordową karę 723 mln złotych.
Co na to prawo?
Przepisy zakazują nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej. Zgodnie z prawem wykorzystywanie jest nieuczciwe, jeśli jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i zagraża istotnemu interesowi drugiej strony albo narusza taki interes. Pod tymi ogólnymi i enigmatycznymi słowami kryje się niebezpieczeństwo drastycznych kar finansowych sięgających nawet 3% rocznego obrotu przedsiębiorcy.
Czym jest przewaga kontraktowa?
Według prawa polega ona na „znacznej dysproporcji w potencjale ekonomicznym” jednej strony względem drugiej. Ustawa o przewadze kontraktowej nie podaje przy tym kryteriów wskazujących na czym polegać ma ta „znaczna dysproporcja”. Jak dotąd Prezes UOKiK ustalał to porównując obrót dostawców z obrotem nabywców (np. sieci handlowych). Im większa różnica w obrocie, tym większe prawdopodobieństwo uznania przez organ, że dochodzi do przewagi kontraktowej.
Na czym polega nieuczciwość?
Nieuczciwość ma polegać na sprzeczności zachowania przedsiębiorcy z „dobrymi obyczajami”. Ponieważ ustawa nie definiuje, czym one są, Prezesowi UOKiK pozwolono w praktyce określać je w każdej sprawie od podstaw. Teoretycznie powinien opierać się na już istniejących obyczajach, które panują pomiędzy kupcami, jednak obserwacja dotychczasowych działań urzędników w sprawach konsumenckich, gdzie przepisy też odwołują się do dobrych obyczajów, nie napawa optymizmem. Istnieje ryzyko, że Prezes UOKiK pokusi się o „identyfikowanie” naruszenia dobrych obyczajów nawet w sprawach, w których strony dobrowolnie ustalały wzajemne relacje bez jakiejkolwiek presji ze strony nabywców. Zachodzi też niebezpieczeństwo, że urzędnicy będą na bieżąco kreować dobre obyczaje, bez oparcia się na realnych relacjach handlowych. Czy tak właśnie było w sprawie Biedronki? Na odpowiedź przyjdzie nam czekać do opublikowania uzasadnienia decyzji.
Do tego czasu należy uzbroić się w cierpliwość i uważnie obserwować kolejne ruchy Prezesa UOKiK. Na chwilę obecną obserwujemy medialne „przepychanki” między Jeronimo Martins Polska a Prezesem UOKiK, co zapowiada długotrwałą i intensywną batalię sądową w tej sprawie.
Autorem artykułu jest adwokat Krzysztof Witek.
Dowiedz się więcej:
- 10 newsów z prawa konkurencji z października 2024 r.
- Alert prawny – Zmiany w zasadach sprzedaży alkoholu
- 10 kroków do skutecznego compliance w zakresie ochrony konkurencji i konsumentów
- 10 rzeczy, o których warto pamiętać przy tworzeniu treści reklamowych
- Współpraca na potrzeby realizacji celów zrównoważonego rozwoju