Racjonalny ustawodawca zdołał już nas przyzwyczaić, że w kolejnych odsłonach tarczy antykryzysowej coraz trudniej doszukać się racjonalności. Nie inaczej jest tym razem. Czwarta wersja tarczy, którą 23 czerwca podpisał Prezydent, do ostatniej strony wypełniona jest przepisami, których większość prędzej zaszkodzi, niż pomoże biznesowi poturbowanemu kryzysem.
Druga fala Prezesa UOKiK
W ostatnich latach Prezes UOKiK stale zyskuje nowe uprawnienia i kompetencje. Nie dziwi już, że będzie ścigał zatory płatnicze, czy przewagę kontraktową pomiędzy przedsiębiorcami. Coraz częściej jednak można zaobserwować, że organ dostaje instrumenty pozwalające sięgać do najgłębiej skrywanych sekretów przedsiębiorców. W zeszłym roku poszerzono jego dostęp do informacji objętych tajemnicą bankową i otwarto dostęp do informacji stanowiących tajemnicę skarbową. W tym roku, pod pretekstem walki z pandemią koronawirusa, poszerzono wyłom dotyczący tej drugiej tajemnicy, dając organowi niekontrolowany dostęp do wrażliwych informacji przedsiębiorcy.
UOKiK: gra cieni
Co prawda organ już w zeszłym roku mógł uzyskiwać dane objęte tajemnicą skarbową, jednak tzw. Tarcza 4.0 dała mu dostęp także do informacji określonych w art. 182 Ordynacji podatkowej. Przepis ten obejmuje dane przekazywane naczelnikom urzędów skarbowych przez banki. Mogłoby się wydawać, że taki dostęp to nic strasznego (skoro już wcześniej Organ miał dostęp do tajemnicy bankowej) jednak, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. W tym przypadku bowiem przepis ten stosuje się też odpowiednio do szeregu instytucji, niż banki. Zgodnie z nim na żądanie naczelnika urzędu skarbowego dane przekazują także zakłady ubezpieczeń, fundusze inwestycyjne, dobrowolne fundusze emerytalne, banki prowadzące działalność maklerską, domy maklerskie i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. To z kolei znaczy, że Prezes UOKiK może mieć dostęp do ogromnej ilości informacji podatników będących kontrahentami wszystkich tych grup przedsiębiorców.
Co to znaczy?
W skrócie: nic
dobrego dla przedsiębiorców. Prezes UOKiK będzie miał znacznie łatwiejszy
dostęp do wrażliwych danych podatników. Co ważne, może z niego
skorzystać w każdym z prowadzonych postępowań. To z kolei oznacza zwiększenie
skali inwigilacji podatników
i ograniczy prawo do obrony przedsiębiorców, przeciwko którym wszczęto któreś
z postępowań prowadzonych przez Prezesa Urzędu. Tym z kolei utrudni sytuację
przedsiębiorców, którzy znajdą się w polu zainteresowań Organu.
Autorem artykułu jest Krzysztof Witek.
Dowiedz się więcej:
- 10 newsów z prawa konkurencji z października 2024 r.
- Alert prawny – Zmiany w zasadach sprzedaży alkoholu
- 10 kroków do skutecznego compliance w zakresie ochrony konkurencji i konsumentów
- 10 rzeczy, o których warto pamiętać przy tworzeniu treści reklamowych
- Współpraca na potrzeby realizacji celów zrównoważonego rozwoju