Affe Company Logo

Czy warto z wakacji wrócić z nowymi Rey Benami?

Sezon wakacyjny trwa, a pogoda sprzyja wylegiwaniu się na plaży. Biegnąc z samego rana na plażę zająć najlepszy leżak często zapominamy o czymś w popłochu. Na pomoc przyjdą jednak lokalni handlarze oferujący szeroki wachlarz towarów: od ręczników, przez okulary przeciwsłoneczne „rey ben” po torebki „mikel cors”. Warto jednak najpierw przemyśleć taki zakup…

Po pierwsze wstyd

Umówmy się – doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, że „markowe” ubrania sprzedawane na bazarku są prawie zawsze podróbkami. Pomimo, że odpowiedzialności karnej nie podlega osoba, która kupuje podróbki na własny użytek (nawet jeżeli ma świadomość tego, że kupuje podróbkę) to przyczynia się do rozwoju tego procederu.  

Według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju handel podróbkami stanowi obecnie 3.3% światowego handlu. Globalnie wartość rynku podróbek szacuje się na 509 miliardów dolarów. Najczęściej podrabianymi towarami są buty (22%), odzież (16%) i skórzane produkty (13%). W samej tylko Polsce straty wynikające z wprowadzania do obrotu podrabianych produktów tylko w 11 sektorach rodzimej gospodarki sięgają 9,5 mld zł rocznie[1].

Przez handel podróbkami tracą nie tylko właściciele podrabianych towarów, ale przekłada się to również na utratę miejsc pracy. Dzieje się tak, ponieważ legalni producenci, zatrudniają mniej osób, niż byłoby to możliwe, gdyby nie dotykał ich ten problem.

Dodatkowo ryzykujemy własnym zdrowiem. Podrobione kosmetyki, a zwłaszcza produkty farmaceutyczne mogą spowodować nieodwracalne szkody i mogą mieć tragiczne skutki dla naszego zdrowia. Warto poświęcić godzinę, żeby obejrzeć odcinek serialu na platformie Netflix „Niebezpieczne produkty” dotyczący podróbek kosmetyków.

Czy naprawdę chcemy ryzykować własnym zdrowiem i przyczyniać się do rozwoju tego niechlubnego procederu tylko po to, żeby pochwalić się znanym logiem?

Jak reagować?

Zgodnie z art. 305 ustawy prawo własności przemysłowej osoba, która w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Sprawcą może być więc każdy, kto nie ma prawa do używania danego znaku towarowego[2].

Pamiętajmy jednak, że ściganie handlarzy podróbkami następuje tylko na wniosek pokrzywdzonego. Z oskarżenia publicznego ścigany jest jedynie sprawca, który z handlu podróbkami uczynił sobie stałe źródło dochodu.

Porządki w szafie?

Po lekturze tego artykułu być może niektórzy dojdą do słusznego wniosku, że nie chcą przyczyniać się do handlu podróbkami. Co, jeżeli w szafie nadal znajdują się niechlubne pamiątki z wakacji? Czy można je wystawić na portale aukcyjne?

Ustawa zawiera podstawę łagodniejszego wymiaru kary, zwaną wypadkiem mniejszej wagi. Oznacza to, że nawet za wprowadzenie do obrotu jednej podrobionej pary okularów możemy podlegać karze grzywny. Nie warto więc ryzykować.

Autorką artykułu jest aplikantka radcowska Katarzyna Kozyra.


[1] https://www.forbes.pl/gospodarka/podrobki-w-polsce-raport-pokazuje-wysokie-straty/8v7yrpt

[2] wyr. SA w Katowicach z 5.1.2011 r., II AKa 382/10, Legalis


Dowiedz się więcej: