Rządzący po raz kolejny przymierzają się do nowelizacji przepisów o odpowiedzialności karnej firm za przestępstwa popełnione przez menadżerów i niektórych pracowników. Jeszcze nie opublikowano oficjalnego projektu ustawy. Mówi się jednak, że będzie on bazować na porzuconej w 2019 propozycji ustawy. Nowością ma być ograniczenie stosowania przepisów tylko do największych firm – zatrudniających powyżej 250 pracowników.
Czego możemy się spodziewać?
Warto przypomnieć, że przepisy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych istnieją w od wielu lat. Są one jednak tak skonstruowane, że w praktyce firmy nie są pociągane do odpowiedzialności. Nowy projekt najprawdopodobniej przejmie główne założenia projektu z 2019 zmierzające do wyeliminowania niedociągnięć obecnych przepisów. Przede wszystkim do ukarania firmy nie będzie potrzebny prawomocny wyrok wydany w sprawie karnej dotyczącej np. menadżera firmy. Z drugiej strony podmioty zbiorowe będą odpowiadać tylko za przestępstwa popełnione w związku z działalnością firmy.
Można też spodziewać się zaostrzenia kar. W sprawach, które miały miejsce do tej pory najczęściej orzekaną karą była kwota 1.000 zł. Zamiast lub obok kar pieniężnych sądy będą mogły orzekać sankcje różnego kalibru. Począwszy od środków o charakterze wizerunkowym (podanie wyroku do publicznej wiadomości) przez nawiązki i obowiązek zadośćuczynienia, aż po bardzo dotkliwe sankcje takie jak zamknięcie oddziału firmy lub zakaz prowadzenia działalności określonego rodzaju.
„Compliance, głupcze!” Czyli jak zapobiec karze
Choć do ukarania podmiotu zbiorowego nie będzie konieczne doprowadzenie do końca procesu karnego przeciwko pracownikowi, spółki mogą skutecznie bronić się przed odpowiedzialnością. Kluczem jest compliance. Oczywiste jest że firma nie jest w stanie zapobiec wszystkim możliwym nieprawidłowościom. Nie można przecież oczekiwać, że na każdego pracownika będzie przypadał specjalny nadzorca. Ważne jest jednak to, żeby w organizacjach funkcjonowały kompleksowe procedury mające za zadanie przeciwdziałanie nadużyciom. Jeszcze ważniejsze jest to, żeby procedury były przestrzegane i żeby pracownicy byli z nimi zaznajomieni. Co to oznacza w praktyce? Należy zadbać o precyzyjny podział kompetencji między poszczególnymi organami. Szczególnie groźne są sytuacje, w których okazuje się, że nie wiadomo, kto w firmie odpowiada za określone sprawy. Jest to jasny sygnał ostrzegawczy, że polityka compliance nie działa jak należy.
A może projekt znowu wróci do szuflady?
Porzucenie prac nad ustawą w zeszłym rokiem było sporym zaskoczeniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak intensywne były prace nad projektem (doczekał się aż dwóch aktualizacji przed skierowaniem do Sejmu). Prawdopodobnie ustawa w końcu zostanie uchwalona. Dostosowania przepisów oczekują różne organizacje międzynarodowe, których Polska jest członkiem (Rada Europy, OECD).
Autorem artykułu jest aplikant adwokacki Jakub Sadurski.
Dowiedz się więcej:
Ostatnie wpisy
- Odpowiedzialność karna podmiotów zbiorowych – kolejne podejście rządu do zmiany przepisów?
- Ruszył sezon łowiecki Prezesa UOKiK: pierwszą ofiarą Biedronka.
- (Nie)przeciętny slogan reklamowy
- Banki zdjęć – jak nie wpaść w pułapkę?
- Kancelaria Affre i Wspólnicy otrzymała 4 wyróżnienia w rankingu „Rzeczpospolitej”!